niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział XVI


W następny poniedziałek, szkoła wyglądała normalnie, tylko ludzie w niej zachowywali się, co najmniej dziwnie. Kiedy Su, weszła na korytarz nikt, jak w ostatnich tygodniach nie zaszczycił ją spojrzeniem. Z jednej strony ogromnie ją to ucieszyło, przynajmniej nie musiała tego odwzajemniać z niekrytą nienawiścią, ale z drugiej strony było to dość zaskakujące zachowanie.
Kiedy zauważyła Harry’ego przez długą chwilę wahała się czy podejść, ostatnio też, kiedy zostali sami zachowywał się podejrzanie, był cicho lub mało mówił i Summer wyczuwała, że zrobiła coś nie tak. Przez weekend, próbowała sobie przypomnieć, co takiego się stało, ale w jej głowie była kompletna pustka. Tysiące emocji naraz i natłok wydarzeń, nie pozwolił jej zapamiętać wszystkich szczegółów, a może to właśnie tam leżała przyczyna. Nie pamiętała czegoś, co Harry’ego wciąż teraz gryzie.
- Haz? – położyła swoją dłoń na jego ramieniu. Obrócił się w jej stronę, trzymając książki w jednej ręce. Jego kocie oczy spoczęły na jej zatroskanej twarzy, uśmiechnął się i zawołał wesoło. Przez chwilę w jego tęczówkach zatańczyły iskierki radości.
- Cześć Summi – jej imię w jego ustach brzmiało dźwięczniej niż w jakichkolwiek. Otulone słodkością i ciepłem. Curly miał na siebie jasną koszulę i ciemne dopasowane spodnie. Wcześniej brązowowłosa nie widziała go w tym, wyglądał inaczej. Jeszcze lepiej niż wcześniej.
- Umówiłem się z Ruby, dziś po szkole jak radziłaś – zaczął, i jakby od niechcenia przeczesał palcami włosy. Oddech gardle Su uwiązł, jej szare oczy szeroko otwarte wpatrywały się w niego ze smutkiem, którego za wszelką cenę nie chciała okazać.
- Oh… - wydobyło się z jej ust, a zdziwienie na twarzy próbowała ukryć pod uśmiechem, który przypominał niechciany grymas. Nerwowo zagryzła wargę do środka, próbując znaleźć odpowiedź, która zabrzmiałaby naprawdę miło. Spojrzała po całym korytarzu, a dopiero potem swój wzrok skierowała na Harry’ego – To wspaniale – powiedziała, próbując schować w sobie to jak jego słowa docierały do niej i kawałek po kawałku skradały jej serce. Westchnęła i dopiero później złączyła usta w uśmiechu. Poczuła się nieswojo, jak intruz, więc kiedy nad nimi rozbrzmiał dzwonek, po prostu bez słowa pożegnania ruszyła w przeciwną stronę niż powinna.
Harry przez długą chwilę wpatrywał się w jej sylwetkę. Ból w oczach rósł, bo miał nadzieję, że Summer go powstrzyma. Ale jej oczy były takie puste, kiedy to powiedział, takie nie swoje. Ze spuszczoną głową odszedł w swoją stronę.
Nie powinien.
Su, podciągnęła nosem wchodząc do jednej z kabin w łazience. Nie ważnie było teraz to, co wydarzyło się w niej ostatnio. Usiadła na sedesie podkurczając nogi i kładąc na nich głowę. Raniła samą sobie i nie potrafiła nic z tym zrobić. Nie potrafiła prosto w twarz powiedzieć tego, co czuje, bo tak ogromnie się bała. Ciągle się czegoś bała, bezustannie.
Że kogoś, zrani, skrzywdzi swoją mocą.
Że wszystko jest jej winą.
Że będzie zraniona, odrzucona, niechciana.
- Summi? – cisza, Wood poruszyła się niewiele na swoim miejscu - Widziałam jak wchodziłaś – dziewczęcy głos rozniósł się ponownie po łazience i już po chwili niebieskooka blondynka, wpatrywała się w zapłakaną dziewczynę. Szatynka uniosła głowę i kciukami otarła łzy, a Ally uśmiechnęła się i westchnęła cichutko.
- Kocha Cię.
- Co? – zapytała Su zapłakanym głosem, wlepiając swoje szare oczy i wzdychając zaciskając wargi w wąską linię.
- To powiedział, ci zanim Niall wam przeszkodził – wytłumaczyła opierając się o drzwi i wpatrując się w swoją towarzyszkę. Summer odwzajemniała jej wzrok, jakby nieobecna. Otworzyła usta, żeby coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła.
- Ma randkę chyba o szesnastej, powinnaś być wcześniej. Mogę pomóc ci się przygotować, chcesz? – uniosła brwi ku górze, ze swoim szczerym i tajemniczym uśmiechem, a w jej oczach pojawiły się iskierki.  
   
 Po pokoju Summer walały się tysiące ubrań. Pierwszy raz w życiu brunetka widziała tyle sukienek wyciągniętych ze swojej szafy na raz. Nie żeby miała zamiar je ubrać, Ally długo musiała ją do tego namawiać. W końcu zdecydowała się na czerwoną, pasującą do jej mocy. Idealnie leżącą na jej szczupłej sylwetce i w uroczy sposób rozszerzająca się od psa w dół. Sięgała jej przed kolano, co z początku ogromnie ją denerwowało, aż w końcu blondynka nie uderzyła ją w dłoń, kiedy po raz kolejny chciała rozciągnąć materiał. Długie włosy ułożyły w kłosa opadającego na jej prawe ramie, a długie i tak rzęsy potraktowały ciemnym tuszem.
Su spojrzała na siebie w lustrze, wygładzając materiał sukienki i podziwiając efekty. Owszem wyglądała pięknie, ale czy Harry ją taką polubi? Zagryzła policzek do środka, a Ally klasnęła w ręce obracając ją w swoją stronę.
- Perfumy! Jaki jest twój ulubiony? – Summer, uniosła jedną brew ku górze, próbując ukryć zakłopotanie i śmiech. Spędzenie tego czasu z Ally, było czymś zaskakująco przyjemnym. Dogadywały się wręcz fantastycznie mimo odmiennego, stylu czy zdania na niektóre tematy.
- Jest w łazience, na środkowej półce. Pójdę po niego.
- Nie czekaj, ja pójdę – Al, uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami łazienki. Summer znów przejrzała się w lustrze. Kiedy coś trzasnęło odwróciła i wpadła wprost na Harry’ego, który wpatrywał się w nią jak w najpiękniejszy obraz świata. Objął ją w tali by nie upadła, a ona swoje dłonie ulokowała na jego klatce piersiowej i przełknęła ślinę czując jak jego spojrzenie, na każdym skrawku ciała pozostawia przyjemne palące uczucie. Summer niechcący oparzyła ich oboje, zdziwiona jego obecnością i nieświadoma tego, że ją dotyka. Ale żadne z nich nic nie powiedziało. Pachniała słodko, jak zawsze japońskimi kwiatami.
- Summi – szepnął uwodzicielsko, trzymając ją mocno w pasie, a kiedy jego dłonie zsunęły się z jej ciała, wzrok zlustrował całą osobę poczuła bijący od niego delikatny chłód.
- Wybierasz się gdzieś… - przez chwilę, próbował znaleźć odpowiednie słowo. Szatynka dopiero teraz zauważyła, że, mimo iż zbliżała się godzina, w której miał spotkać się z rudowłosą miał na sobie zwykły t-shirt i ciemnie spodnie, te same, co w szkole, przełknął ślinę jakby te słowa nie mogły przejść przez jego gardło – Na randkę?
- Właściwie chciałam ..
- Su to … - Ally wyparowała z łazienki, ale kiedy tylko na jej horyzoncie pojawił się Harry natychmiast wycofała się na korytarz. Harry stał do niej plecami, więc za nim zatrzasnęła za sobą drzwi uśmiechnęła się pokrzepiająco, a w górze Summer zobaczyła dwa uniesione kciuki do góry. Została z Harrym, sama. Oblała ją fala ciepła i dreszcz przespacerował się po jej plecach, kiedy Harry po raz kolejny omotał spojrzeniem jej ciało. Przygryzła zdenerwowana, wargę. Co miała powiedzieć? Że szykowała się dla niego? Chłopaka, który ma randkę z inną dziewczyną?
- Z resztą nie chcesz mówić nie mów – odezwał się w końcu Harry, zaciskając dłoni w pięść i próbując jakby się uspokoić. Spojrzał w ziemie, nie wiedział czy powinien żałować, tego, że zdecydował się na właśnie taki ruch. Od kilku dni nie myślał o niczym innym, był nawet gorszy niż nie jedna zakochana po uszy dziewczyna.
- Harry… – szepnęła jego imię, robiąc znów krok w stronę niego. A on z szybkością światła złapał ją w pasie i złączył ich usta w pocałunku. Gorąco, które rozlało się w ich ciałach paliło każdy skrawek, narząd i byłby nie do zniesienia, gdyby byli zwykłymi ludźmi, gdyby nie byli w sobie zakochani. Całował ją powoli, z uczuciem, jakiego Summer po prostu potrzebowała, motyle, które dopiero teraz wybuchały w jej brzuchu, zmotywowały ją do pogłębienie pocałunku, a kiedy dosłownie na sekundę oderwała od jego ciepłych ust swoje, powiedziała cicho
- Chciałam się spotkać z Tobą – Harry’ego twarz rozjaśniła się w najpiękniejszym uśmiechu, Su czerwona jak dorodny burak, przyprawiała Hazę, o jeszcze większy zawrót głowy. Krew w ich żyłach wrzała jakby, ona ogrzewała ich oboje jeszcze dodatkowo. Jego oczy śmiały się, tak jak śmiały się oczy Summer, o czym przecież zawsze marzyła. Radości w sercu. Iskry wypływały z każdego fragmentu ich ciała i ocierały się o siebie tworząc otoczkę wokół nich.
Wspięła się na palce i pocałowała go zachłanniej, a on po prostu podniósł ją do góry, by zaraz potem obrócić się dookoła własnej osi.   

_

Never mind
Aktualizacja do góry ->

16 komentarzy:

  1. Nareszcie! Tak, tak tak!
    To mój fav! ; *
    Na początku byłam serio, zaskoczona i myślałam, że naprawdę pójdzie zobaczyć sie z Ruby, ale chyba zabiłabym go, gdyby to zrobił.
    W każdym razie, uwielbiam ten rozdział. Druga część była zdecydowanie najlepsza. Su i sukienka, do tego Harry i... KISS <3
    Love it!
    Całusy, Elie ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszej chwili jak pojawił się Harry u Su, to myślałam, że to jakaś pułapka i to będzie Santos xd
    Głupia ja !! xd
    Czekam na nn <3

    TruskawkaaxD

    OdpowiedzUsuń
  3. yayaya nareszcie się pocałowali ! <3
    ale pewnie nie potrzebnie sie cieszę, bo coś się wydarzy... :p mam nadzieję, że tak nie będzie ;)
    Pozdrawiam @EvaStyles15 :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział.
    Tak tak tak. Wiedziałam że kiedyś muszą być razem. Juuupi :D
    Haz się zdenerwował bo myślał żed dzie na randke z kmś innym... Słodziak. ♥
    Czerwowa sukienka + Jeszcze Harry = KISS ♥ ♥ ♥
    Nareszcie będą razem.
    Ruby wybuchnie z zazdrości... Dobrze. :)
    Czekam na next.
    Pozdrawiam. <3
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. OMFG! To jest coraz lepsze! :')
    Piszesz cudownie bhudikxcjnhdej *_*
    I TEN KISS!!! <3
    OŁŁ JEE *TANIEC SZCZĘŚCIA*
    Czekam na kolejny i życzę weny ;*
    @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział.
    Harry zazdrosny jak myślał,że ona idzie z kimś na randkę.Dobrze,że Summi powiedziała mu,że to z nim chciała się spotkać.
    I jeszcze ten pocałunek.♥
    Czekam na next. ♥
    @weramichalak

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany. Spodziewałam się po tym rozdziale czegoś innego, ale jestem okropnie pozytywnie zaskoczona! Zrobiłaś to naprawdę świetnie. Coraz bardziej lubię postać Summer, naprawdę. A "twój" Harry? Ideał. Ruby dalej mnie irytuje, nie mam o niej jakiegoś szczególnego zdania, ale po prostu jej nie lubię. Uwielbiam sceny z Harrym i Summer, powinno ich być jeszcze więcej.
    Genialny rozdział. Z niecierpliwością czekam na kolejny. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny. <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  9. Super <3
    Czekam na kolejny :)
    @Aleks_andraaa

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeeee, w końcu ! :D trochę się zdenerwowalam jak Harry powiedział jej o tym, ze umówił się z tamta laska ale wszystko się zmieniło :D czekam na następny :) ~jolka

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem Kochanie jestem :) Rozdział przeczytałam chyłkiem w pracy i nie miałam czasu go skomentować a później... zapomniałam!! Przepraszam, przepraszam!! Rozdział najcudowniejszy ze wszystkich! Kocham go! I Ciebie za to opowiadanie!!
    @angela_dudek

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślałam, że padnę na zawał, kiedy mówił, że umówił się z, jak jej tam? Ruby? No ale na szczęście wszystko się skończyło po mojej myśli :3 Tak ma być! Tylko hmm... Mam nieodparte wrażenie, że to nie koniec Santosa, a przynajmniej nie koniec komplikacji w życiu bohaterów. Czyli podsumowując, powinni się cieszyć szczęściem najbardziej jak się da :> Czekam na dalej z niecierpliwością, a teraz wracam do...matmy...grrr...
    @loudmint
    http://skip-the-sky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Achhh, jak dobrze, że Harry się zdecydował ją pocałować! <3 Czekam na następny rozdział, no i zapraszam do siebie :)

    xx.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Twój blog do Liebster Award, jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej na ten temat, to wszystko znajdziesz u mnie na blogu : http://sharp-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/ ^^
    @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj zaczęłam czytać i dzisiaj skończyłam. Czytałam na j.polskim kiedy powinnam pisać rozprawke. Kocham tego bloga. Masz wielki dar! Czekam na nn :)/Keli

    OdpowiedzUsuń