niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział I



Kilka lat wcześniej.

Brązowowłosa dziewczyna siedział w szkolnej ławce udając, że słucha nauczyciela. Nigdy nie przepadała za matematyką, dlatego też wszystko, co zostało wypowiedziane w tej sali wpadało jej jednym uchem, a wypadało drugim. Czekała tylko na dzwonek, oznajmiający przerwę na lunch, na której w końcu będzie mogła spotkać się ze swoimi przyjaciółmi.
Summer miała szare oczy, długie brązowe włosy, które często splatała w kłosa lub warkocz, słodkie malinowe usta układające się w uroczy uśmiech i zawsze ubierała się w kolory lata. Należała do jednej z popularnych szkolnych paczek, jednak żadna z tych dziewczyn nie była kompletnie pusta. W końcu był to jeszcze czas przed liceum i ogromnie zmiany nadchodziły bardzo powolnymi krokami.
Harry Styles największy szkolny populars siedział w środkowej ławce i spoglądał na brązowowłosą. Podobała mu się, była dziewczęca, słodka, niewinna, nie lubił agresywnych dziewczyn. Summer taka nie była, jego zdaniem była idealna. Ten zielonooki chłopak miał burzę kręconych włosów, która pociągała nie jedną młodą nastolatkę, przeurocze dołeczki w policzkach, kiedy tylko na jego ustach pojawiał się uśmiech. Oprócz paczki, do której należał, był również w szkolnym zespole uwielbianym przez większość uczęszczających do tej szkoły.
Oboje byli do siebie podobni, nie tylko względem tego, na jakim poziome znajdowali się w szkolnej hierarchii, jednak również tego, co czekało ich w przyszłości. Coś, o czym kompletnie nie wiedzieli, a już powoli pukało do ich drzwi.
Kiedy tylko w sali rozbrzmiał dźwięk dzwonka, uczniowie byle jak wrzucili swoje notatki do torb i ruszyli na stołówkę. Summer z gracją minęła Harry’ego, bez zaszczycenia go chociażby jednym spojrzeniem, nie miała zielonego pojęcia, że ten kędzierzawy chłopak obserwuje każdy jej ruch. Co prawda podobał jej się, jak każdej dziewczynie w tej szkole, ale to były lata, kiedy chłopacy mieli wręcz idiotyczne pomysły na podrywanie dziewczyn. I to nie było takie zabawne jak mogło im się wydawać.
Kiedy weszła do stołówki dziewczyny siedzące przy jednym ze stolików zaczęły energicznie machać ręką, by je zauważyła. Przyciskając torbę do siebie ruszyła w ich stronie uważnie kładąc stopy na posadzce. W szkole nie było dnia, by ktoś nie wylał jakiegoś trunku, lub co gorsza nie podłożył nogi drugiej osobie.
- Cześć! – zawołała radośnie siadając na jednym z wolnych krzeseł i stawiając torbę obok. Spojrzała na roześmiane dziewczyny, tak bez nich w szkole byłoby naprawdę nie do zniesienia.
- Hej Su – uśmiechnęła się do niej Alice – Jak matematyka? – szatynka wywróciła oczami i machnęła ręką.
- Nie wiem, starałam się słuchać, ale same wiecie jak to bywa – roześmiały się. Blondynka siedząca obok szarookiej trąciła ją delikatnie łokciem, kiedy to obok ich stolika przechodził Harry.
- Spojrzał się na ciebie – Summer zgromiła ją wzrokiem, zaciskając wargi. To był temat, który starała się unikać, podobał jej się Curly, ale zawsze uważała, że nie jest wystarczająco dobra by pozwolić sobie na zagadanie do niego o coś więcej niż szkolne sprawy.
- I co z tego? – warknęła cicho wyciągając śniadanie ze swojej torby – Po to ma oczy Amy, żeby patrzeć – uśmiechnęła się w jej stronę, a zaraz potem zabrała się za kanapkę kątem oka obserwując kędzierzawego chłopaka.

- Styles! W końcu jesteś. Czyżby zatrzymała cię…
- Daj spokój Matt – westchnął siadając obok przyjaciela – Nawet na mnie nie spojrzała. – rzucił plecak na podłogę i oparł głowę na ręce. Rudowłosa dziewczyna siedząca naprzeciwko uśmiechnęła się w jego stronę. Ruby była jedyną dziewczyną w ich paczce, reszta wolała raczej trzymać ze swoją płcią, w tym wieku nie wszystkie dziewczyny były aż tak śmiałe. Ale Ruby robiła to z powodu Harry’ego naprawdę lubiła go.
- Dorośnie i w końcu cię zauważy, Haz –mruknął szatyn siedzący obok dziewczyny, więc chłopak odwzajemnił najpierw uśmiech, a następnie spojrzał na osobę zabierającą głos – Lub to ty dorośniesz i będziesz wstanie zrobić coś więcej niż głupi żart – puścił oko, a zaraz potem jęknął bólu czując jak Harry uderza go pod stołem w nogę. Harryeh obrócił się kierując swój wzrok na brązowowłosą, akurat roześmiała się melodyjnie przymykając oczy i odchylając głowę do tyłu. Lubił jej śmiech, nie raz śmiała się już na lekcjach, był taki słodki, dokładnie jak ona.
- Dzisiaj gramy na szkolnej imprezę, pamiętasz? – Matt złapał go delikatnie za ramię i potrząsnął. Brunet spojrzał na niego ze zdziwieniem w oczach, ale zaraz potem przytaknął.
- Tak, spokojnie pamiętam. Próba o tej samej godzinie co zawsze? – uniósł brwi patrząc na wszystkich.
- Tak – zawołali równo śmiejąc się. 

Summer przymierzała już ostatnią sukienkę, jaką miała na szkolną potańcówkę, chciała wyglądać pięknie. Chciała by ten głupkowaty Harry w końcu odważył się do niej podejść i może zaprosić do tańca, kiedy już zejdzie ze sceny. No cóż, chcąc nie chcąc marzyła o tym. Poprawiła zakręcające się ramiączko i spojrzała w lustro. Sukienka była biała, w kolorowe kwiaty na dole i przy jej nie wielkim jeszcze biuście, sięgała za kolano. Człowiek byłby idiotą, gdyby powiedział jej, że wygląda koszmarnie. Z uśmiechem na ustach obróciła się dookoła własnej osi podziwiając jak dół wiruje z wiatrem. Roześmiała się cicho splatając swoje palce, następnie składając je jak do modlitwy przy ustach i dmuchając w nie. Podskoczyła, omal nie przewracając stojącego za nią stolika, kiedy z między dłoni wybuchł nie wielki płomień. Przełknęła ślinę, bała się. Przestraszona spojrzała na swoje dłonie, nie był poparzone, ani nawet gorące, kiedy powolnym ruchem przyłożyła je do policzków. Może jej się przewidziało? Złączyła jeszcze dłonie środkowymi bokami, a wtedy znów nie wielki płomień zabłysnął i po chwili wystrzeliłby spalić jemiołę, która wisiała nad jej głową. Znów podskoczyła machając rękami zaciśniętymi w pięści, a wtedy ogień zniknął. Tak jakby go w ogólne tam nie było.


Muzyka leciała w głośnikach, a Harry śpiewając swoje solo myślał tylko o jednym. Że prawdopodobnie dzisiaj jest ten dzień, kiedy odważy się zaprosić Su nie tylko do tańca. Buzowały w nim wszystkie uczucia, bo gdzieś na dnie widział, że wydarzy się coś specjalnego i myślał wciąż, że chodzi tu właśnie o tą dziewczynę.
Odsuwając mikrofon od ust przetarł czoło ręką w wtedy przez otwarte drzwi sali wpadł gimnastycznej, ogromny podmuch wiatru, który prawie powalił go na ziemię. Uniósł ręce próbując utrzymać równowagę, a kiedy mocniej przytrzymał mikrofon wiatr ustał. Jeszcze przez krótką chwilę Haz, próbował złapać równowagę, a później potarł skronie. Uznał, że to musiał być jakiś głupi przypadek, mimo iż przecież dziś nie było w cale wiatru.
Ale kiedy przy następnej piosence wiatr sprawił, że Matt stojący kilka metrów dalej, na którego właśnie machnął ręką przewrócił się wiedział, że coś już jest nie tak. Jeszcze kilka razy, próbował się sprawdzić, tym razem na przedmiotach, oczywiście, kiedy nikt nie patrzył i za każdym razem sprawiał, że coś spadało na ziemię. Podobało mu się to.


Szarooka nie potrafiła poradzić sobie ze swoją mocą przez następne trzydzieści minut, podpaliła swoje szkolne notatki, jednego misia, swój znoszony już sweter. Skuliła się w najciemniejszym kącie swojego pokoju i zaczęła płakać. Postanowiła nie pójść na imprezę, przecież była ogromnym zagrożeniem dla ludzi, nie może być w miejscach gdzie jest ich pełno. Straciła swoją szansę na lepsze poznanie Harry’ego. Jednak to było nieuniknione, tyle, że ona nie miała o tym zielonego pojęcia.
Summer przez kilka następnych miesięcy, z dnia na dzień coraz bardziej odsuwała się od ludzi. Zmieniła się, swoich długich włosy już nigdy nie związała nawet w koński ogon, zaczęła nosić ciemne ubrania i słuchać ostrzejszej muzyki niż wszyscy. Stała się wyrzutkiem, na swoje własne życzenie. Bo swoim dobrym sercem, bała się o innych i nie chciała nikogo zranić. 
Minęło kilka dobrych lat zanim zaakceptowała swoją moc i jedyne, nad czym potrafiła zapanować to ten niewielki płomień w jej dłoniach, któremu przyglądała się w czasach nudy. Odkryła również, że wystarczyło jej by otworzyć książkę i spojrzeć na stronę by wiedzieć już wszystko, co zostało tam napisane, nie musiała wiele czasu poświęcać na naukę, ale niestety nie miała go, z kim spędzać.

Harry bawił się swoją mocą ile wlezie, w szybkim tempie nauczył się kontroli nie odsuwając się od swoich przyjaciół. Ciągle śmiał się sam do siebie przypominając sobie swoje pierwsze próby. W duszy martwił się o Summer, która zmieniła się w niewiarygodnym tempie odkąd nie pojawiła się na potańcówce tamtego dnia. Nie raz próbował do niej zagadać, chociażby o lekcję, o to, dlaczego zostawiła swoich znajomych, ale dziewczyna odchodziła nie zwracając na niego najmniejszej uwagi. Bolało go to, ale nigdy nie przestał próbować.

_


Wróciłam, z tych koszmarnych dożynek, nie uwierzycie jeśli pewnie wam powiem, że zgubiliśmy jednego pasażera szukamy go 2h a on dzwoni z domu (zapomniał komórki), że już wrócił...Po prostu masakra... Myślałam, że go zamorduje gołymi rękoma.  
Po mszy mamy niby oglądać film, więc dlatego teraz tak szybko wstawiam rozdział. Mogą być nie dociągnięcia błędy i inne rzeczy, sprawdzę je jutro! 
Buziaki :) xx

20 komentarzy:

  1. Jejku jakie to świetne *.*
    Mam nadzieję że
    Kolejny rozdział
    Pojawi się szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super to jest świetne. Masz bardzo fajny styl pisania i na 1000% będę śledzić twoje opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ;) ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny rozdział i z przyjemnością, czekam na kolejny :)

    @dianaseth

    OdpowiedzUsuń
  5. zapowiada się bardzo ciekawie :)
    @Aleksandraaaxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Świetny rozdział ^.^
    Cudownie się zapowiada <3
    @1DMyDreaaam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Świetny rozdział ♥
    I love it ;D
    kissed lolaa ;*

    wait for next ;)
    welcome in my blog ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne opowiadanie.
    Inne niż wszystkie fan fiction ;o

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach ? @TruskawkaaxD

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne ! bardzo mi się spodobało , czekam na dalsze rozdziały!:* @Bianka_x3
    jeżeli mogłabyś prosze informuj mnie o rozdziałach :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale fajny taki inny niż wszystkie :D Informuj mnie o nowym rozdziale oki :) @kamilka1234

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, świetne to jest! SERIO! :D Takie inne od pozostałych. Czekam na kolejny rozdział :) @Aleks_andraaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się podoba to jak wplotłaś tutaj element magii. Połączenie Stylesa z magią to wręcz perfekcja, hahah

    xx

    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. boże kshddsbamsjmxjss
    1 rozdział a już mnie wciągnęło ze omfg <3333
    ja chcę koleeeejny ^^ czekam do niedzieli
    świetnie piszesz ;*
    ---G

    OdpowiedzUsuń
  15. To opowiadanie jest genialne :) Czy mogłabyś mnie informować o następnych rozdziałach??? ;)
    @_Lusia12_

    OdpowiedzUsuń
  16. JESTEM ZIĄ XD
    I ZAPIUJĘ CI USERNAME
    ŻEBYŚ PAMIĘTAŁA XD
    @luvmymomsen

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ciekawy rozdział czekam na następny informuj mnie na TT sarry_sara

    OdpowiedzUsuń
  18. Ejej.. ! Genialnie piszesz. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim typem opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zapowiada się genialnie :) z chęcia przeczytam co wydarzy się dalej ;) @EvaStyles15

    OdpowiedzUsuń
  20. O kurcze... Tego jeszcze nie widziałam :P
    Ale - co bardziej zaskakujące - podoba mi się!!! Lecę czytać kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń