niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział XXIV


Gdy w końcu Harry oprzytomniał, ruszyli do wyjścia. Su schowała naszyjnik pod swoją suknią wplatając go między inne dodatki. Nie spojrzała na wlokącego się Harry’ego ani razu, nie potrafiła. Tępo tylko obserwowała jak jego nogi poruszają się po posadzce. Powinna być skupiona, ale nie potrafiła. Ogarnęło ją dziwne złe przeczucie, nie potrafiła opisać tego słowami, jak właściwie wszystkiego, co działo się ostatnio. Zatrzymała się nagle jakby oślepiona przez światło i zawołała chicho Nialla, nie Harry’ego Nialla.
Chłopak odwrócił się szybko podchodząc do niej i wołając, z czego Summer z pod przymrużonych powiek i jakby pół snu wyłapywała niektóre słowa. Złapała na oślep jego wyciągniętą dłoń widząc jeszcze przerażającą twarz Santosa, a później już tylko zmartwionego Nialla.
- Co jest, Suu? – zapytał patrząc na nią uważnie.
- Widziałam Santosa, znowu.
- Znowu? – zapytał Harry opierając się o jeden z filarów stojąc jakby na straży. Choć wciąż tak naprawdę nie miał wystarczająco siły by walczyć. Brązowowłosa spojrzała na niego przez chwilę, jego głos rozlał ciepło w dole jej brzucha, ale potrząsnęła tylko głową, zwracając swoją uwagę z powrotem na Irlandczyka.
- Wcześniej miałam wrażenie, że widzę go w szkole Ni, teraz wiem, że to była jakby przestroga – chłopak zmarszczył brwi.
- W sensie, że on do nas wróci… no wiesz – wtedy usłyszeli śmiech, dziewczyna urwała w połowie zdania i nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Niall odwrócił głowę spotykając tam nie Harry’ego jak się spodziewał tylko Santosa. Chłopak uśmiechał się w obrzydliwy sposób, jaki Summer zapamiętała i zrobiło jej się nie dobrze.
- Harry – szepnęła cicho tak, aby usłyszał ją tylko blondyn. Skoro wysłannik zła był tutaj, jej ukochany Curly, zapewne był gdzieś uwięziony. Zacisnęła pięści. Co w tym wszystkim było najgorsze? Że użyła na Santosie naszyjnika i on wiedział, że go mają.
Przekręcił głowę jak piesek przygryzając dolną wargę i patrząc prosto w oczy Summer. Zrobiło jej się zimno i czuła jak drętwieje jej całe ciało, póki Nialler nie stanął przed nią przerywając połączenie. Dziewczyna złączyła dłonie wyobrażając sobie mały płomień i wpadając na genialny pomysł przynajmniej jej zdaniem.
- Nie ruszaj się – szepnęła cicho w stronę Niallera, chłopak nie zmienił swojej pozycji ani na milimetr mierząc swoimi lazurowymi tęczówkami chłopaka przybliżającego się do nich z każdą sekundą.  Idiota -  przemknęło jeszcze Summer przez myśl, zanim stanowczym głosem rozkazała Niallowi odsunąć się i rzucając w przeciwnika największą kulą ognia, jaką udało jej się stworzyć w dłoniach. Niall skupił również całą swoją moc myśląc o zamrożeniu i wykonał podobny ruch z jeszcze mocniejszą siłą niż za pierwszym razem zamroził Santosa, sprawiając również, że rozpadł się na mniejsze kawałki. Spojrzał znów na swoje dłonie, ale nie mógł zastanawiać się dłużej, czując powiew wiatru, gdy Summer ruszyła wzdłuż korytarza.
Wiedział, po co biegnie, Harry.

Su, prowadzona swoim przeczuciem dotarła na jedną z wież, którą wcześniej widziała tylko, kiedy obudziła się w tym przedziwnym świecie. Pukała do każdych drzwi, ale za żadnymi nie było nikogo, Niall dobiegł za nią ledwo dysząc i otworzył wszystkie na oścież jedną myślą.
Harry leżał w środkowym pomieszczeniu. Dziewczyna podbiegła do niego piszcząc z przerażenia klękając przy nim.
- Harry – jęknęła – Obudź się proszę - Chłopak tylko jęknął w odpowiedzi, ale otworzył swoje oczy patrząc na zapłakaną już twarz dziewczyny –  Tym razem to musisz być ty.
- To ja – odpowiedział zakręcając jej długie kosmyki włosów na palec i całując w czoło
- Uratowaliście mnie – roześmiał się niby, ale przypominało to raczej grymas wywołany obrażeniami, które otrzymał wcześniej – A teraz mamy do uratowania Ally i resztę świata.
Dwójka przytaknęła głową, po czym wszyscy jakby obudzili się w swoich własnych pokojach. 

_

Króciutko i na temat. Przed nami jeszcze 2 rozdziały i epilog. Myślę, że pojawią się już raczej w tygodniu! :) 
Pozdrawiam cieplutko. Dziękuje, że jesteście! :*

NA FYH POJAWIŁA SIĘ 2, NAPRAWDĘ WAS TAM ZAPRASZAM! :)x

9 komentarzy:

  1. Fajny rozdział :) Trochę krótki, ale to co :)
    Głupi Santos..
    Teraz tylko uratować Ally :)
    Czekam na next.
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo jaka niespodzianka *o*
    Santos się pojawił *o*
    Czekam na te ostatnie rozdziały ;'C
    Kocham cię !! Bardzo pięknie piszesz ! <3
    + ten blog ma już 21k wyświetleń *o* #PROUD
    @TruskawkaaxD

    OdpowiedzUsuń
  3. Uratowali Hazzę! To teraz jeszcze Ally i będzie super <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótko , zwięźle i na temat. To Lubie :D
    W ogóle Lubie Twoje opowiadanie ; D
    Czekam na następny rozdział :) ~jolka

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć, mam do Ciebie ogromną prośbę. Jesteś mi bardzo potrzebna, ponieważ chciałabym żebyś zagłosowała tutaj -- > [[ http://gray-abyss.blogspot.com/2014/01/zwiastuny.html ]] na zwiastun, który najbardziej Ci się spodoba, tylko o to proszę. Wybacz, że nie dodałam tego w spamie, ale sama wiem, że rzadko kiedy autorka zagląda do zakładki „spam”.
    Przepraszam i pozdrawiam, Di.x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o mnie do zakładki SPAM zaglądam codziennie, nie żeby coś. Więc cóż... Chyba nie trafiłaś.

      Usuń
  6. Świetny rozdzial. Żaluje,ze znalazlam Twoje opowiadanie tak pozno :< jest takie cudowne,no blagam Cie koncz tego opowiadania. Zaczyna sie robić ciekawiej i na pewno dasz rade rozciągnąc wątek i pociągnąć go dalej :) :D Noooo proooosze uwielbiam to opowiadanie! :D
    Weny słońce ! <3
    Syl xx / @Just_Sylvia_ jakbys mogla mnie informowac bylabym wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. właśnie wydawało mi się, że jakiś rozdział ominęłam ;)
    Świetny rozdział :* Pozdrawiam @EvaStyles15

    OdpowiedzUsuń