sobota, 15 lutego 2014

Epilog


Od samego rana było wiadomo, że dziś jest ten dzień, gdy będą w końcu w pełni musieli sprawdzić swoje umiejętności. Obronić świat, przed złem, który chce ukraść własność Boga i ludzi.
A teraz stali tam, na polu walki, w labiryncie, czekając aż ktoś popełni błąd. Wszystko działo się szybko, otoczyli się czterema ścianami, ale to niestety nie wiele dawało. Zło było wszędzie, przenikając ich ciała i zaglądając do wszystkich zakamarków, szczególnie tam gdzie była miłość, ta prawdziwa.
Jednak było uczucie silniejsze niż to, które wysłannicy próbowali stłamsić, to które przetrwa wszystko, choćby wszystko inne upadło. To nie była miłość między dwojgiem ludzi, a szczera, prawdziwa przyjaźń.
Wystarczyło złapać się za dłonie i pomyśleć. Zło nie istnieje, gdy dostrzegamy w nim coś pozytywnego.


Oni mieli moce nadprzyrodzone. Niemożliwe w naszym prawdziwym świecie. Jednak my – ludzie zwykli zawsze będziemy mieć tą ważniejszą i silniejszą moc.

_


DZIĘKUJE, ZA KAŻDE WASZE FANTASTYCZNE SŁOWO! <3

12 komentarzy:

  1. Piękne. Płaczę. To opowiadanie miało w sobie takie prawdziwe przesłanie. Jezu, skąd ty masz na to pomysły?

    OdpowiedzUsuń
  2. To było świetne opowiadanie :) Z chęcią przeczytałabym jakąś twoją nową twórczość :) Pozdrawiam @EvaStyles15

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne xx
    Jezu, wciaz nie moge uwierzyc ze to juz epilog :')
    Mialas swietny posl i jeszcze lepsza realizacje.
     Przepraszam ze nie weszlam tutaj wczesniej ale wypadlo mi to wszystko z glowy z powodu nauki i dodatkowych zajec ..
     Jesli piszesz dalej jakies opowiadanie to informuj mnie na bierzaco, ok? :)
    ~ @can_fly_xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe.. Uwielbiałam to opowiadanie. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu koniec? ;c Opowiadanie genialne <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to koniec? ;( Wiem, wiem, pisałaś, że został epilog, ale hmm..miałam jeszcze nadzieję, że może jednak coś jeszcze. Mniejsza. Cudowny, mimo ze bardzo, ale to bardzo krótki. I mam lekki niedosyt. Ale zazwyczaj tak jest jak się kończy coś, co lubię. Z jednej strony jest własnie taka mała luka niedosytu, ale z drugiej świadomość, że naprawde świetnie to zakończyłaś. Bez zbędnych opisów, ukazałaś to, co tak naprawdę było najwaznijesze w opowiadaniu. I to mi się tak podobało naprawdę. Ale...Su i Harry do siebie wrócili, prawda? hah
    Nie pozostaje mi nic więcej jak życzyć ci weny w pisaniu i wielu pomysłów.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę uwierzyć że to koniec. Opowiadanie było świetne więc trudno mi się z nim rozstać.

    OdpowiedzUsuń
  8. To było piękne opowiadanie i to my dziękujemy Tobie za zaangażowanie w to , aby pisać dla nas te cudowne rozdziały które nas pochłonęły ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny blog <3 szkoda, że już koniec
    w wolnej chwili zapraszam do siebie http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie przeczytałam całe twoje opowiadanie. Jest świetne. Pomysł bardzo orginalny i ciekawy. Szkoda, że to już epilog. Nie mogłam uwierzyć, że to ostatni rozdział. Czuję wewnętrzny niedosyt. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietny blog. Uwielbiam Cię xx.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurwa chce więcej
    kumasz pisz to dalej nie wiem
    epilog 2 nie wiem
    ale no ja jebne to jest takie zanebiste że aż jebne
    Thx lovciam cie Summi

    OdpowiedzUsuń