Od samego rana było wiadomo, że dziś jest ten dzień, gdy będą w końcu w pełni musieli sprawdzić swoje umiejętności. Obronić świat, przed złem, który chce ukraść własność Boga i ludzi.
A teraz stali tam, na polu walki, w labiryncie, czekając aż ktoś popełni błąd. Wszystko działo się szybko, otoczyli się czterema ścianami, ale to niestety nie wiele dawało. Zło było wszędzie, przenikając ich ciała i zaglądając do wszystkich zakamarków, szczególnie tam gdzie była miłość, ta prawdziwa.
Jednak było uczucie silniejsze niż to, które wysłannicy próbowali stłamsić, to które przetrwa wszystko, choćby wszystko inne upadło. To nie była miłość między dwojgiem ludzi, a szczera, prawdziwa przyjaźń.
Wystarczyło złapać się za dłonie i pomyśleć. Zło nie istnieje, gdy dostrzegamy w nim coś pozytywnego.
Oni mieli moce nadprzyrodzone. Niemożliwe w naszym prawdziwym świecie. Jednak my – ludzie zwykli zawsze będziemy mieć tą ważniejszą i silniejszą moc.
_
_
DZIĘKUJE, ZA KAŻDE WASZE FANTASTYCZNE SŁOWO! <3
Piękne. Płaczę. To opowiadanie miało w sobie takie prawdziwe przesłanie. Jezu, skąd ty masz na to pomysły?
OdpowiedzUsuńTo było świetne opowiadanie :) Z chęcią przeczytałabym jakąś twoją nową twórczość :) Pozdrawiam @EvaStyles15
OdpowiedzUsuńSwietne xx
OdpowiedzUsuńJezu, wciaz nie moge uwierzyc ze to juz epilog :')
Mialas swietny posl i jeszcze lepsza realizacje.
Przepraszam ze nie weszlam tutaj wczesniej ale wypadlo mi to wszystko z glowy z powodu nauki i dodatkowych zajec ..
Jesli piszesz dalej jakies opowiadanie to informuj mnie na bierzaco, ok? :)
~ @can_fly_xx
Wspaniałe.. Uwielbiałam to opowiadanie. ♥
OdpowiedzUsuńCzemu koniec? ;c Opowiadanie genialne <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńJak to koniec? ;( Wiem, wiem, pisałaś, że został epilog, ale hmm..miałam jeszcze nadzieję, że może jednak coś jeszcze. Mniejsza. Cudowny, mimo ze bardzo, ale to bardzo krótki. I mam lekki niedosyt. Ale zazwyczaj tak jest jak się kończy coś, co lubię. Z jednej strony jest własnie taka mała luka niedosytu, ale z drugiej świadomość, że naprawde świetnie to zakończyłaś. Bez zbędnych opisów, ukazałaś to, co tak naprawdę było najwaznijesze w opowiadaniu. I to mi się tak podobało naprawdę. Ale...Su i Harry do siebie wrócili, prawda? hah
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic więcej jak życzyć ci weny w pisaniu i wielu pomysłów.
Pozdrawiam :)
Nie mogę uwierzyć że to koniec. Opowiadanie było świetne więc trudno mi się z nim rozstać.
OdpowiedzUsuńTo było piękne opowiadanie i to my dziękujemy Tobie za zaangażowanie w to , aby pisać dla nas te cudowne rozdziały które nas pochłonęły ♡♡♡
OdpowiedzUsuńświetny blog <3 szkoda, że już koniec
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do siebie http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
Właśnie przeczytałam całe twoje opowiadanie. Jest świetne. Pomysł bardzo orginalny i ciekawy. Szkoda, że to już epilog. Nie mogłam uwierzyć, że to ostatni rozdział. Czuję wewnętrzny niedosyt. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSwietny blog. Uwielbiam Cię xx.
OdpowiedzUsuńKurwa chce więcej
OdpowiedzUsuńkumasz pisz to dalej nie wiem
epilog 2 nie wiem
ale no ja jebne to jest takie zanebiste że aż jebne
Thx lovciam cie Summi