Poranek
następnego dnia, od razu wskazywał, że nie znajdują się już w Londynie. Summer
skuliła się czując chłodny powiew wiatru muskający jej ciało i zadrżała.
- Su? –
usłyszała nad głową, mruknęła coś niezrozumiałego – Wstawaj Summer – głos
Nialla zagrzmiał na nią już mniej przyjemnie. Dziewczyna otworzyła niechętnie
oczy napotykając, te jasno niebieskie tęczówki. Podniosła się na łokciach i
kilka metrów dalej ujrzała Harry’ego uważnie przyglądającemu się swojemu
ubiorowi.
Miał na
sobie ciemne spodnie, buty prawie do połowy łydek i błękitną koszulę
rozkoszowaną w dole. Zmarszczyła brwi przypominał raczej kogoś ze starodawnego
dworu, niż człowieka z ich czasów. Wstała z pomocą niebieskookiego a w podziękowaniu
posłała mu szczery uśmiech. Zmierzyła go wzorkiem od góry do dołu, wyglądał
podobnie, różnica jedynie istniała w kolorze koszuli Niall miał białą.
Chciała
wytrzeć dłonie brudne dłonie w swoje ubrania, ale Harry w mgnieniu oka znalazł
się przy jej osobie i powstrzymał ją.
- Masz za
piękną suknie na to – powiedział tylko i odsunął się, jakby bliskość sprawiała
mu pewną niewygodę. Summer nie rozumiała, z resztą, tutaj chyba nie było nic do
rozumienia, kiedy ujrzała przed sobą wielki królewski dwór.
- Widzicie
to, co ja? – zapytała niedowierzając i podchodząc bliżej. Suknia szeleściła
między jej nogami, i spowalniała ruchy. Była długa, do ziemi w kolorze wina.
Gorset mocno zaciśnięty dopiero teraz, zaczynał dawać jej się we znaki i
odbierać oddech.
- Co
widzisz? – Harry stanął u jej boku podobnie jak Niall. Oboje próbowali ujrzeć,
ale nie widzieli niczego prócz ciągnącej się przed nimi polnej drogi. Spojrzała
na nich pełna zdziwienia
- Jak to,
co? Zamek, dwór – machnęła ręką do tyłu, ale żaden z chłopaków nie potwierdził
tego widoku. Su zmarszczyła brwi, odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę
murów. - Uwierzcie – usłyszała jeszcze swój głos.
Niall
westchnął, długo, przeciągle i uwierzył. Przed jego oczami również wyraźnie i w
pełnej okazałości przy następnym mrugnięciu pojawił się zamek. A Harry na oślep
ruszył za Summer chcąc ją powstrzymać, przed wędrówką, która mogła trwać wieki.
- Styles –
zawołał go przyjaciel – Uwierz – powiedział tylko, a Haz przystanął. Nie
rozumiał, nic. Summer wydawała mu się obca, jakby wcale już nie była mu
przeznaczona. Jakby ich wspólna droga, którą tak naprawdę dopiero, co zaczęli
kroczyć, już została rozerwana. Ale uwierzył, dla niej, a potem pobiegł za
dwójką przyjaciół.
Su
radosnym, rozbawionym wzrokiem czekała na niego przy wejściu, a Niall siedział
na schodach. To była chwila, kiedy rzuciła się w stronę Curly’ego zarzucając
swoje chude ramiona na jego szyję. Harry z zadowolonym mruknięciem pocałował ją
prosto w usta, obracając w wokół własnej osi.
Jednak
wszystko było w normie, tak jak powinno być, na swoich i jedynych miejscach.
Tylko, że tutaj wszędzie czaiło się zło. W każdym ich najmniejszym kroku
zbliżali się na pole walki, o którym niemieli zielonego pojęcia.
Dłoń Wood
idealne wpasowana w dłoń Harry’ego była ciepła, tak samo jak wielkie uczucie,
którym się darzyli. Niall czuł się samotny, to może dlatego w swoich myślach
rozkazywał, by Harry, choć przez chwilę czuł się, jakby Su nie była jego i to
działało. Niestety nie na dłuższą metę. Przecież Niall stał po dobrej stronie,
jego złe zachcianki nie mogły trwać wiecznie. Na szczęście.
Przed ich
oczami ukazała się straż, jednak tylko otworzyła przed ich nosem drzwi.
Przyjaciele przez chwilę spojrzeli na siebie, ale bez słowa weszli do wielkiego
holu. Ogarnął ich chłód bijący od szarych murów, pod ich stopami rozwinięty
ciemny dywan we wzory, który nikt z nich nie potrafił rozczytać. Dalej
prowadził ich człowiek ubrany na czarno w złocistych włosach. Summer zdawało
się, że widzi w nim anioła, który im pomagał, ale gdy przystanął przed
największymi drzwiami w całym zamku i odwrócił się jego oczy były zasłonięte
przepaską.
Harry
impulsywnie mocniej ścisnął jej dłoń, wyczuwając jej zdziwienie i
prawdopodobnie lekkie przerażenie widokiem i odczuciami. Jak ten człowiek, mógł
przeprowadzić ich przez połowę zamku skoro nic nie widział?
- Wejdźcie
– zagrzmiał głos zza drzwi, aż blondyn wyraźnie podskoczył do góry. Podeszli
tylko kilka kroków bliżej, a drzwi same ustąpiły ukazując ogromną salę. Na
samym końcu na środku stał jeden ogromny tron, który zajmowała kobieta w
średnim wieku. Gdy wstała i ruszyła w ich stronę, drzwi się zamknęły, zostali
sami. Kompletnie oszołomieni i w całkowitej niewiedzy.
-Hm… -
obeszła ich dookoła uważnie lustrując po kolei każdego z przybyłych, a na jej
ustach widniał irytujący, idealny uśmiech. Summer była wyjątkowo niecierpliwa i
kiedy po raz kolejny przestąpiła z nogi na nogę, kobieta stanęła dokładnie
przed nią.
- Nie
wydajesz się na osobę odpowiednią do tej mocy – stwierdziła nie odrywając od
niej swoich oczu. Były fiołkowe, jasne nawet przez krótką chwilę mogło się
wydawać, że czuć ich zapach. Summer wyjęła dłoń z uścisku Harry’ego i
przekrzywiła głowę jak młodziutki piesek. Przełknęła ślinę czując się nie swojo
gdzieś, gdzie ktoś mówił jej prosto w twarz, że się nie nadaje, wszystko bardzo
powoli tym razem, zaczynało w niej wrzeć, starała się utrzymać to na wodzy.
- Nie pal
się tak ogniu – dodała odwracając się do niej tyłem i ruszając powrotem na
swoje miejsce – Może jednak, pomyliłam się oceniając cię po wyglądzie. – Oczy Su
zapłonęły, wcześniej wspomnianym, żywym, ogniem. Nikt tego nie zauważył, ale
Niall również stawał się gotowy do walki, jeśli byłaby taka potrzeba. Jego oczy
zbłękitniały, a blond kosmyki wyraźnie pojaśniały. Tylko Harry zdawał się tam
stać wciąż o zdrowych zmysłach czekając na wyjaśnienia.
Kobieta
znów zasiadła na swoim miejscu, tym razem z delikatnym uśmiechem na ustach
przywołała ich gestem ręki do siebie. – Słyszałam, że przybyliście do mojej
krainy, by uratować przyjaciółkę – Niall zacisnął szczękę stawiając swój
ostatni krok. Nie podniósł głowy, czuł tylko palące spojrzenie.
- Kim pani
jest? – odezwał się w końcu nie potrafiąc dłużej wytrzymać.
- Jestem
królową, krainy, do której wysłał was Anioł. Niestety ja również nie mogę wam
wiele pomóc, ale z pewnością zapewnie wam pobyt na kilka następnych dni.
- Nie
potrzebujemy pobyty, chcemy jak najszybciej wrócić do naszego świata – mruknął Niall
podnosząc wzrok i mrużąc oczy. Summer chwyciła go za nadgarstek, niestety jej
moc wciąż była mocna, więc wynikło z tego niewielkie poparzenie, przez co
chłopak syknął i spojrzał na nią gniewnie.
- Nie
możecie wyruszyć bez żadnego planu, moi przyjaciele. Mam nadzieję, że pobyt
tutaj sprawi wam przyjemność. Moi słudzy są również waszymi sługami. W końcu
płynie w was anielska krew – machnęła w ich stronę dłonią jakby od niechcenia,
ale było w tym coś więcej, gdyż cała trójka poczuła jak jakaś nieznana siła
ciągnie ich do tyłu. Magia, magia, której wciąż nie zdążyli się nauczyć – Nie dziękujcie
za ubrania. Wyglądaliście okropnie – zabrzmiało w ich uszach zanim drzwi
zostały znów zamknięte. Ten sam człowiek, z zasłoniętymi oczami zaczął
prowadzić ich w nieznane miejsce. Harry ponownie sięgnął po dłoń Summer,
delikatnie przeciągając ją na swoją stronę.
Znajdowali
się w zamku, w odległej krainie z misją by pomóc swojej przyjaciółce. Z mocami,
które dopiero niedawno opanowali, z brakiem umiejętności magicznych, a co
dopiero planowania.
Sługa miał
właśnie zamiar pokazać im pokoje, gdy wyrosła przed nimi czarna jak smoła
postać z dwoma głowami i okiem po środku każdej.
I że niby
w zamku są bezpieczni? Bzdura.
_
Ja osobiście, jestem średnio zadowolona. Wiem, że stać mnie na coś o niebo lepszego.Jesteś jeszcze tutaj? Wydaje mi się, że jest was coraz mniej z tygodnia na tydzień... To trochę przykre, ale dziękuje wszystkim którzy ciągle tutaj są! :)xSzablonu no cóż, nadal nie dostałam, nie wiem co też z dziewczyną, która miała mi go zrobić, ale ten blog chyba naprawdę potrzebował powiewu świeżości i tym sposobem, jest taki wygląd jaki mamy teraz. Mam nadzieję, że u was wygląda również dobrze! Jeśli czcionka jest za mała, dajcie znać postaram się coś z tym zrobić!+ Muszę przyznać, się do tego, że dostałam zawału wchodząc teraz i widząc ponad 15000 wejść. Dziękuje! A najbardziej dziękuje za wasze opinię, bo to naprawdę napędza do działania :3 Trzymajcie się jak zwykle cieplutko. Udanego Sylwestra!
Boski *.* czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńUwielabiam to opowiadanie, reszta juz pisalam ci na tt jak bardzo mi sie ono podoba i ile mozna przesiedziec jednego dnia zeby je przeczytac. Mile mnie zaskoczylas dodajac o tej godzinie rozdzial. Jest cudowny, akcja powoli sie rozkreca, jest swietnie. Masz talent dziewczyno ! Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńSzczesliwego nowego roku kochanie.
@luuuvmybiebs
Świetny. Czekam na następny <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńZnakomity rozdział!!!!
OdpowiedzUsuńSzybko pisz nexta♥
Szczęśliwego nowego roku *;
Świetny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
Szczęśliwego 2014 roku ;*
Zapraszam też do mnie: http://melodie-serc.blogspot.com/
Jestem ciekawa jak zawsze, co się dalej wydarzy :) I znów się powtórzę i napiszę, że świetny rozdział :))
OdpowiedzUsuńCo, do czcionki to możesz troszkę powiększyc xD nie żebym narzekała, ale tak troszeczkę chociaż :)
Szczęśliwego nowego roku oraz dużo weny na nadchodzący rok :* <3
Pozdrawiam @EvaStyles15
Kolejny cudowny rozdział. Jeśli mogłabym prosić, to dalej chcę, żebyś informowała mnie na Twitterze: @dirtwayland - będzie mi łatwiej odnaleźć się w tych wszystkich blogach, a tego z pewnością nie chcę pominąć. Ciekawe co wydarzy się dalej. Pisz szybko. I Tobie również życzę, aby Sylwester był udany. :*
OdpowiedzUsuńhttp://inferno-fanfiction.blogspot.com/
Fantastyczny rozdział.. Trochę Summi i Nialla.. Fajna taka komitywa :D
OdpowiedzUsuń@angela_dudek
Zacznę od przeprosin. Czuję się źle, że komentuję dopiero ten rozdział, ale jakoś nie mogłam zebrać się do tego wcześniej. Mam nadzieję, że nie jesteś zła. Lepiej późno niż wcale, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że cholernie zazdroszczę Ci talentu do pisania. Świetnie piszesz dialogi, fabuła nigdy nie nudzi, a opisy się nie dłużą i pięknie urozmaicają tekst. Czasem mam problem z ogarnięciem akcji, bo szybko przeskakuje, ale rozumiem, że pisanie z perspektywy narratora wymaga oceny sytuacji od stony paru postaci, co jest nie lada wyzwaniem.
Cieszę się, że trafiłam na tego bloga i oczywiście zapraszam Cię na mojego. Może nie jest tak wspaniale napisany, ale fabuła jest na pewno oryginalna, a bohaterowie ciekawi :)
Pozdrawiam i życze dużo weny (chyba to jest najważniejsze) oraz udanego, nowego roku <3 /Carls (@xoxoDariaxoxo)
Z tym narratorem to trochę namieszałam, ale mam nadzieję, że zrozumiałaś, hah. Jeszcze raz pozdrawiam xx
Usuńo m g jezu ten blog fiudgvuvibvvudvbd przepraszam, ze wcześniej nie komentowałam, ale byłam tak wciągnięta *-* zapraszam też na mojej przyjaciółki blog http://baddarkness-harrystyles.blogspot.com/ xx
OdpowiedzUsuńwow *-* czekam na nastepny przepraszam, ze dopiero teraz :/
OdpowiedzUsuń